Następca tronu Arabii Saudyjskiej, Muhammad bin Salman, spotkał się z przedstawicielami ważnych organizacji żydowskich w Nowym Jorku. Szczegóły rozmowy pozostają poufne, ale saudyjskiego księcia skrytykowała już katarska telewizja Al Jazeera.
W spotkaniu brali udział przedstawiciele Amerykańsko-Izraelskiego Komitetu Spraw Publicznych (AIPAC), Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego (AJC), Ligi Przeciwko Zniesławieniu (ADL), B’nai B’rith oraz innych organizacji.
Wydarzenie to jest określane jako punkt zwrotny w relacjach amerykańskich Żydów z Saudyjczykami, którzy to od lat byli wrogo nastawieni do Izraela.
Saudyjski następca tronu przebywa z wizytą w USA. W Waszyngtonie spotkał się już z prezydentem Donaldem Trumpem oraz zespołem pracującym nad pokojowym rozwiązaniem konfliktu na Bliskim Wschodzie. Uzyskanie poparcia Rijadu dla planu zakończenia konfliktu izraelsko-palestyńskiego zwiększy szanse na powodzenie proponowanych działań.
Finansowana przez Katar Al Jazeera oskarżyła księcia o spotkanie z “prawicowymi grupami żydowskimi”, które finansują “nielegalną budowę osiedli” i “strzegą bram Waszyngtonu”. Telewizja nie wspomniała o tym, że przedstawiciele władz Kataru w ubiegłym miesiącu również spotkali się z reprezentantami amerykańskich organizacji żydowskich.