W poniedziałek amerykański weteran wojenny chciał z psem asystującym zwiedzić wystawę w Żydowskim Instytucie Historycznym. Uniemożliwiła mu to ochrona. Pomóc mężczyźnie próbowali policjanci.
Mężczyzna przyszedł do budynku ŻIH-u z psem, na którego szelkach widniał napis “PTSD dog”. W ten sposób oznacza się zwierzęta, które pomagają osobom cierpiącym na stres pourazowy i wynikające z tego m.in. ataki paniki. Mężczyzna mówił po angielsku, w związku z tym miał problem z porozumieniem się z ochroniarzami zatrudnionymi w ŻIH-u. Ci uznali, że pies może stanowić zagrożenie dla izraelskich studentów zwiedzających wystawę i nie wpuścili na nią mężczyzny.
Gościowi Instytutu odmówiono również możliwości skorzystania z toalety. Na miejsce zostali wezwani policjanci, którzy po angielsku porozumieli się z mężczyzną. Sprawdzili posiadane przez niego certyfikaty dotyczące pas asystującego oraz regulamin ŻIH-u, który zabrania wpuszczania na wystawę zwierząt, ale wyłącza z tego zakazu psy będące przewodnikami.
Dyrektorka ŻIH, Monika Krawczyk, na FB wprawdzie zapewniała, że sytuacja wyglądała inaczej niż przedstawiają ją świadkowie i media (sprawę opisała też Gazeta Wyborcza), ale nie zdecydowała się na przedstawienie swojej wersji wydarzeń.
Zapytaliśmy ŻIH o powód niewpuszczenia mężczyzny z psem asystującym na wystawę, o to dlaczego pracownicy Instytutu zezwolili innym zwiedzającym filmować całą sytuację, o obraźliwe określenia, jakimi miał się zwracać do mężczyzny ochroniarz oraz o ewentualne konsekwencje, jaki zostaną w związku z tym zdarzeniem wyciągnięte.
Zamiast odpowiedzi na nasze pytania, otrzymaliśmy jedynie krótkie oświadczenie: “Priorytetem dla Żydowskiego Instytutu Historycznego, działającego na linii wrażliwych kwestii dotyczących Żydów w Polsce jest bezpieczeństwo Gości, którzy przychodzą do nas poznawać historię, oglądać wystawy, brać udział w organizowanych tu wydarzeniach. Zapraszamy do nas wszystkie osoby korzystające ze wsparcia psów przewodników. Dziękujemy wszystkim zaangażowanym osobom za wrażliwość i pomoc”. Oświadczenie zostało podpisane przez “Dział Projektów Kulturalnych i Komunikacji”.