Monika Krawczyk w styczniu 2021 r. została dyrektorką Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma mimo że Rada Instytutu oraz Stowarzyszenie ŻIH chciały, by funkcję tę pełniła prof. Anna Landau-Czajka. Minister kultury Piotr Gliński nie liczył się jednak z ich zdaniem i nominację wręczył Krawczyk, która nie ma ani doświadczenia w badaniach naukowych, ani wiedzy z zakresu ich prowadzenia. W styczniu 2024 r. grupa obecnych i byłych pracowników ŻIH wysłała apel do nowego ministra kultury o odwołanie dyrektorki.
Krawczyk ma wykształcenie prawnicze, przez wiele lat stała na czele Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, a w 2019 r. ubiegała się o stanowisko dyrektorki Muzeum Polin. W konkursie przegrała z Dariuszem Stolą, którego ostatecznie minister Gliński jednak nie powołał. Jaką jest dyrektorką ŻIH-u?
W lutym 2021 r. środowiskiem historyków Holokaustu wstrząsnął wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, który uznał, że naukowcy – redaktorzy książki „Dalej jest noc” – muszą przeprosić Filomenę Leszczyńską za opisanie jej krewnego w swojej publikacji. W uzasadnieniu wyroku sędzia podważyła m. in. wartość świadectw ocalałych z Zagłady oraz zdecydowała, że „duma i godność narodowa” stanowić będą dobra podlegające ochronie prawnej. Tego rodzaju orzecznictwo w sposób oczywisty kładłoby kres badaniom niezależnych historyków Holokaustu. Decyzję tę skrytykowało m.in. EHRI (Europejskie Zrzeszenie Badań nad Holokaustem), w skład którego wchodzi 25 organizacji w tym ŻIH. 12 lutego 2021 r. organizacja ta opublikowała oświadczenie dotyczące wyroku sądu w sprawie książki „Dalej jest noc”.
Napisano w nim: „Wyrażamy nasze głębokie zaniepokojenie niedawnymi próbami ograniczenia wolności badań w Polsce i na świecie, a także naszą solidarność z badaczami Holokaustu Barbarą Engelking (Polska) i Janem Grabowskim (Kanada). (…) Procesy sądowe i sala sądowa, (..) nie są w stanie zapewnić zrozumienia złożoności ludzkich zachowań pod okupacją i w obliczu ludobójstwa. (…) Aby naprawdę zrozumieć takie sytuacje, historycy i inni badacze potrzebują wolności dociekań naukowych oraz swobody w ujawnianiu i omawianiu wieloaspektowej natury i niejednoznaczności ludzkich zachowań. (…) Rządy i finansowane przez rząd podmioty muszą wspierać, a nie tłumić, bezpłatne badanie źródeł masowego mordu na Żydach i jego różnych kontekstach”. https://www.ehri-project.eu/statement-european-holocaust-research-infrastructure-about-academic-freedom
Monika Krawczyk nie zgodziła się z tym oświadczeniem i wysłała email do EHRI informujący, że wyrok sądu I instancji jest dobry. Jak podkreśliła, „my” w ŻIH-u uznajemy oświadczenie EHRI za subiektywne. Nie wyjaśniła kim byli tajemniczy „my”. Dodała jednak, że oczekuje, iż w przyszłości podobne oświadczenia będą wcześniej „z nami” konsultowane.
Ostatecznie Sąd Apelacyjny wyrok w sprawie „Dalej jest noc” zmienił w sierpniu 2021 r., oddalając powództwo w całości i podkreślając, że „każdy naród musi zmierzyć się i rozliczyć z własną historią”.
Naukowcy i badacze odwołani z jury
Również w 2021 roku Krawczyk zdecydowała o odwołaniu jury przyznawanej przez ŻIH Nagrody im. Hirszowiczów. „9 kwietnia 2021 roku decyzją dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Moniki Krawczyk zostało rozwiązane jury Nagrody im. Marii i Łukasza Hirszowiczów. (…) Wedle regulaminu Nagrody kadencja jury trwa cztery lata. Jury powołane w 2020 roku powinno działać do roku 2024. Jest nam bardzo przykro z powodu takiego niezgodnego z dobrymi obyczajami obrotu spraw” – oświadczenie takiej treści zamieścili członkowie jury na swoich profilach na Facebooku. W powołanej w grudniu 2020 r. komisji konkursowej zasiadali: Bogdan Białek, Agnieszka Olsten, Krzysztof Persak, Piotr Rypson, Paweł Śpiewak, Marek Zaleski.
Jury zostało rozwiązane, bo dyrektor ŻIH podpisała zarządzenie zmieniające regulamin nagrody. „W związku z nowym brzmieniem regulaminu, dotychczasowa Kapituła Nagrody (Jury) została rozwiązana” – napisała Monika Krawczyk w mailu do członków tejże kapituły.
Poszukiwanie nowych członków tego gremium trwało długo, a ostatecznie zgodziły się w nim zasiąść trzy osoby: Ada Willenberg, Monika Polit, Witold Mędykowski.
Wręczenie nagrody odbyło się w siedzibie ŻIH 12 maja 2022 r. W uroczystości wzięła udział była wiceministra kultury Magdalena Gawin, która ponosi polityczną odpowiedzialność za budowę niesławnego pomnika w Treblince oraz za inne działania Instytutu Pileckiego. Monika Krawczyk zapraszając Gawin do ŻIH okazała jej moralne wsparcie, dając sygnał do przychylności wobec prowadzonej przez nią polityki historycznej.
To samo jury w maju 2023 r. przyznało Nagrodę im. Hirszowiczów Augustowi Grabskiemu, pracownikowi Uniwersytetu Warszawskiego i ŻIH. Grabski rok wcześniej wywołał skandal w środowisku naukowym, gdy nazywał otoczenie prezydenta Ukrainy „banderowcami”, zarzucał hejt krytykującym go profesorom UW i nie widział powodu, by z tych twierdzeń się wycofywać. „Maksymalne straty wśród ludności cywilnej są w politycznym interesie banderowskiej ekipy Zelenskiego i NATO” – to komentarz zamieszczony wówczas przez Grabskiego na FB. Został on skrytykowany przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, a grupa historyków mających pracować przy projekcie wielotomowej historii Żydów w Polsce napisała do Moniki Krawczyk list, w którym odmówiła współpracy z Grabskim.
Powodem jest utrata zaufania „do niego jako osoby głównego redaktora całej serii, do jego zdolności bezstronnej oceny rzeczywistości, a co za tym idzie także faktów historycznych”. Historycy zapewniali, że są gotowi przystąpić do pracy „jedynie pod takim warunkiem, że dr hab. August Grabski nie będzie w żaden sposób związany z tym projektem, który ma być finansowany ze środków publicznych, czyli dotacji Ministerstwa Kultury”. ŻIH odmówił wówczas komentarza w tej sprawie.
Nie pisać o trudnych relacjach polsko-żydowskich
Badanie okresu wojennego leży u podstaw powstania ŻIH. W 1944 r. powołana została Centralna Żydowska Komisja Historyczna, której głównym celem – jak podaje ŻIH na swojej stronie – było „zbieranie relacji osób ocalałych z Zagłady”. W 1947 r. CKŻP została przekształcona w Żydowski Instytut Historyczny. Działalność ŻIH w dużej mierze opierała się dotychczas na publikacji książek naukowych dotyczących historii Holokaustu.
Wbrew tej zasadzie Monika Krawczyk w grudniu 2021 r. ogłosiła decyzję o wycofaniu się z druku książki o stosunkach polsko-żydowskich traktującej o okresie wojennym.
Książka była częścią projektu badawczego „Związani historią. Stosunki polsko-żydowskie na ziemiach polskich” pod kierownictwem prof. Anny Landau-Czajki, niedoszłej dyrektor ŻIH. Krawczyk uznała, że materiały, jakie miały znaleźć się w publikacji mogą ukazać się w Kwartalniku Historii Żydów, wydawanym przez Instytut. Do tej pory to się jednak nie stało.
ŻIH zaczął natomiast wydawać książki dotyczące duchowości, religii, czy tematów niebudzących kontrowersji.
Nowe więzi z IPN i Instytutem Pileckiego
W 2022 r. ŻIH z dumą ogłosił, że współpracuje z Instytutem Pileckiego, prowadząc seminaria dla nauczycieli. Rzecznik Instytutu Franciszek Bojańczyk nie widział w tym nic złego. W rozmowie nie chciał odnieść się do budowy kontrowersyjnego pomnika w Treblince, tłumacząc, że Instytut Pileckiego robi wiele dobrych rzeczy. Odpowiedziałam wówczas, że niektórzy chwalą Konfederację za program gospodarczy (mniejsza o to, czy słusznie, czy nie), ale to nie oznacza, że należałoby z tego typu partią współpracować.
Nie wiadomo, co skłoniło ŻIH do podjęcia współpracy z taką instytucją. Być może chodzi tu o względy polityczne lub prywatne ambicje dyrektor Krawczyk.
22 lipca, w rocznicę rozpoczęcia wywózki warszawskich Żydów do Treblinki, ŻIH od lat organizuje Marsz Pamięci. W 2022 roku u boku Moniki Krawczyk w marszu szedł Mateusz Szpytma z IPN. To on pełnił funkcję wicedyrektora, gdy Instytut Pamięci Narodowej powołał na szefa swojego wrocławskiego oddziału Tomasza Greniucha, hajlującego fascynata ONR. Szpytmie nie przeszkadzał Greniuch, a teraz Monice Krawczyk nie przeszkadza towarzystwo Szpytmy.
Przedstawiciele IPN pojawili się również 2 sierpnia 2022 r. w Treblince podczas organizowanych przez ŻIH obchodów rocznicy wybuchu buntu żydowskich więźniów obozu zagłady.
Monika Krawczyk w swoim przemówieniu mówiła wówczas, że w pobliskim obozie pracy Treblinka I ginęli Polacy, nie wspominając, że wśród ofiary byli również Żydzi. Dla nich zbudowano tam oddzielne baraki. W czasie powstania w obozie zagłady Treblinka II udało się uciec ok. dwustu Żydom. Krawczyk zaznaczyła, że do końca wojny przetrwało ok. stu, nie wyjaśniła jednak dlaczego. Mówiła, że jeden z uciekinierów Samuel Willenberg był też powstańcem warszawskim. Ale nie powiedziała, że w trakcie walk w stolicy zdarzyło się, że strzelali do niego inni powstańcy, zapewne dlatego że był Żydem.
Krawczyk mówiła za to o swojej wdzięczności dla Andrzeja Dudy, który objął obchody patronatem. Jedna z osób uczestniczących w uroczystości odczytała natomiast list od prezesa IPN Karola Nawrockiego. To on w maju 2021 r. w Sejmie mówił o „Dalej jest noc”: „Nie ma możliwości, aby tego typu historyczne kłamstwa zyskały wsparcie przyszłego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej”. Jego zdaniem ta publikacja służy obrażaniu Polaków i jest oparta „na nieprawdziwych danych historycznych i badaniach naukowych”, będąc „po prostu wytworem, powiedziałbym, takiej niezdrowej niechęci do historii własnego narodu”.
Z programu wRealu do ŻIH
Na początku sierpnia 2022 r. w ŻIH odbyła się premiera kartki pocztowej upamiętniającej Janusza Korczaka. W jej trakcie głos zabrał m.in. poseł Zbigniew Girzyński, którego na stronie ŻIH określono jako „historyka i filatelistę”. Co Girzyński ma wspólnego z żydowską historią?
„Tak jak w Polsce zdarzają się przypadki marginalne postaw antysemickich, tak samo wśród ludności żydowskiej, czy też żydowskiego pochodzenia jest bardzo wiele nawet, nie marginalnych, postaw antypolskich” – mówił w programie „Polityczne Graffiti” w Polsacie w lutym 2018 r.
W wywiadzie opublikowanym przez „Dziennik Bałtycki” w lutym 2018 r. pytał: „Czy w świadomości społeczeństwa żydowskiego istnieje wiedza na temat udziału samych Żydów w zagładzie własnego narodu? Czy potrafili zmierzyć się z faktem działania w gettach żydowskiej policji (Jüdischer Ordnungsdienst), czy tamtejszych samorządów żydowskich (Judenratów), które kolaborowały z Niemcami, biorąc udział z Holokauście? Czy Żydzi mają taką wiedzę?” https://dziennikbaltycki.pl/zbigniew-girzynski-mam-wrazenie-ze-pis-nie-prowadzi-zadnej-polityki-historycznej-ustawa-o-ipn/ar/12940416
W tej samej rozmowie podał następnie garść zupełnie nieprawdziwych informacji: „Polacy i Żydzi zostali wyjątkowo ciężko doświadczeni w czasie II wojny światowej. Ginęli w tych samych obozach koncentracyjnych, byli zagazowywani w tych samych komorach gazowych, paleni w tych samych krematoriach. Polska była jedynym krajem okupowanym przez Niemców w czasie II wojny światowej, gdzie za ratowanie Żydów karano śmiercią”.
Polska nie była jedynym krajem, gdzie za pomoc Żydom karano śmiercią, bo identyczne prawa Niemcy wprowadzili na wszystkich wschodnich terenach – polskich, ukraińskich, białoruskich itd. Los Polaków i Żydów był diametralnie różny w czasie okupacji. Nie istniał plan totalnej eksterminacji narodu polskiego, Polacy mogli w czasie wojny wychodzić na ulice, Polacy nie trafiali do zbudowanych dla nich gett, ani do obozów zagłady, a tym bardziej nie byli masowo paleni w krematoriach.
W maju 2019 r. Girzyński udzielił wywiadu telewizji wRealu na temat m.in. „roszczeń żydowskich, anty 447”. Na YouTube nie obejrzymy dziś tej rozmowy, bo strony należące do serwisu zostały zablokowane przez ABW. „Jako powód podano szerzenie propagandy na rzecz Rosji” – podaje Press https://www.press.pl/tresc/72342,kanaly-wrealu24-usuniete-z-youtube
Wszystko wskazuje na to, że Monika Krawczyk dobiera tego typu gości na organizowanych przez ŻIH uroczystościach nie przypadkowo, a zupełnie świadomie.
Apel pracowników
24 stycznia 2024 r. grupa byłych i obecnych pracowników ŻIH wystosowała apel do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bartłomieja Sienkiewicza, o odwołanie Moniki Krawczyk. „W ciągu trzech lat kierowania ŻIH Monika Krawczyk wielokrotnie dowiodła braku kompetencji merytorycznych, wizji rozwoju instytucji oraz braku koniecznych do kierowania zespołem ludzkim kwalifikacji psychologicznych, umiejętności społecznych i zdolności menadżerskich” – napisano w apelu. „Destrukcyjne działania dyr. Moniki Krawczyk, wśród których wymienić należy nieuzasadnione zwalnianie i zmuszanie do odejścia wysoce wykwalifikowanych, wieloletnich pracowników; mobbing, brak jasno wytyczonych celów i programu działania – niespójne i chaotyczne posunięcia, nie tylko uniemożliwiają realizację misji Instytutu, ale zachwiały podstawami jego funkcjonowania”.
„Monika Krawczyk nie posiada kwalifikacji formalnych (jest magistrem prawa), jak i faktycznych (nie ma dorobku naukowego) koniecznych do kierowania instytucją o charakterze badawczym. Ponadto brakuje jej podstawowych kompetencji społecznych takich jak umiejętność pracy z ludźmi. Dodatkową trudność stanowią cechy jej charakteru – podejrzliwość, przekonanie o własnej nieomylności (którą z pełną powagą deklaruje), przedmiotowe oraz pozbawione szacunku traktowanie innych” – czytamy w dalszej części apelu do ministra Sienkiewicza. Jego autorzy podkreślają, że z pracy zwolniony został kierownik biblioteki ŻIH Andrzej Kamiński. Spowodowano też odejście badaczek Jolanty Żyndul, Marzeny Zawanowskiej i Heleny Datner. Jednocześnie „zatrudniani są pracownicy zupełnie pozbawieni kompetencji, związani z ustępującym obozem władzy PiS lub o powiązaniach osobistych z dyrekcją”.
MKiDN nie odniosło się jeszcze do powyższego apelu pracowników ŻIH.
Katarzyna Markusz