Prezydent Rosji, Władimir Putin, nie weźmie udziału w obchodach 70. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Jak podaje „The Moscow Times”, polska strona „nie przysłała pełnego dyplomatycznego zaproszenia Putinowi”. Gazeta zapomina, że takiego zaproszenia nie otrzymał żaden ze światowych przywódców i polityków.
Tegoroczne obchody rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau będą wyjątkowe. To prawdopodobnie ostatnia rocznica, na której możemy spotkać ocalonych – świadków okrutnych wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat. To im poświęcona będzie uroczystość. To oni będą przemawiać w swoim imieniu do całego świata. Podczas uroczystości głosu nie zabierze żaden z polityków.
„Moskwa, z kolei, była zdenerwowana tym, co jest postrzegane jako wyraz lekceważenia ze strony Warszawy, i dlatego nie zaplanowano udziału prezydenta,” podaje rosyjska gazeta.
Organizatorem uroczystości jest Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau i Międzynarodowa Rada Oświęcimska. Żadne państwo nie otrzymało oficjalnego dyplomatycznego zaproszenia, natomiast wszystkie dostały pełną informację o obchodach. Uczestniczyć w nich będzie mógł każdy. Nic nie stało na przeszkodzie, aby zrobił to również Władimir Putin.
27 stycznia 1945 Armia Czerwona weszła do obozu Auschwitz-Birkenau. Zanim do tego doszło Niemcy ewakuowali w głąb Rzeszy 58 tysięcy więźniów, spalili część dokumentów, wysadzili komory gazowe i krematoria w Birkenau. Muzeum otwarto w tym miejscu w 1947. Dziś kolejne pokolenie, które urodziło się po wojnie, ma szansę spotkać ocalałych. Ma szansę wysłuchać ich historii. Ma szansę wynieść z niej tę jedną, wyjątkową lekcję. Oby ta lekcja nie została zakrzyczana przez żadną polityczną rozgrywkę.
Katarzyna Markusz