Dziś rano zmarł węgierski pisarz Imre Kertesz, autor m.in. “Losu utraconego”.
“Powiedział kiedyś: ‘Nawet jeśli piszę o czymś innym, zawsze piszę o Auschwitz’. Jest w tym jakaś prawda o literaturze drugiej połowy poprzedniego upiornego stulecia. Teraz dołączył do Borowskiego i Leviego. Auschwitz traci ważnego pisarza utraconego na zawsze losu” – napisał o nim Piotr Paziński.
Kertesz urodził się w 1929 w ubogiej rodzinie żydowskiej. W 1944 w wieku 15 lat został wywieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, później przeniesiony do Buchenwaldu. Oprócz matki, cała jego rodzina zginęła w czasie wojny. Doświadczenia te wywarły decydujący wpływ na jego późniejszą twórczość.
W 1945 powrócił na Węgry, gdzie od 1948 pracował jako dziennikarz w gazecie „Világosság”. Z pracy został zwolniony w 1951 roku, gdy czasopismo stało się oficjalnym organem węgierskiej partii komunistycznej. Potem pracował m.in. w służbach prasowych Ministerstwa Przemysłu, skąd również go zwolniono w 1953 roku. Od tego czasu poświęcił się głównie pisaniu i wykonywaniu tłumaczeń.
W 2002 otrzymał literacką nagrodę Nobla.
W ostatnich miesiącach poważnie chory Kertesz brał udział w przygotowywaniu do druku swojej ostatniej książki “A Nezoe” (Widz).