„Dobre, a jednocześnie smutne przedstawienie” – o premierze sztuki „… coś jeszcze musiało być” w Teatrze Żydowskim mówił Piotr Wiślicki, przewodniczący zarządu Stowarzyszenia ŻIH.
Spektakl wyreżyserowany przez Izabellę Cywińską został oparty na książkach Hanny Krall. Mała Hania pojawia się na scenie już na samym początku przedstawienia. Ucieka razem z matką, próbuje się chronić, a nawet ochrzcić, ale – co wiemy ze znakomitych książek Krall – rodzice chrzestni rezygnują w ostatniej chwili. Nie chcą kłamać w kościele przed krzyżem. Dlatego Hania musi szukać schronienia gdzie indziej. Młoda aktorka, która odtwarza tę rolę wypadła znakomicie. Widzowie nie szczędzili jej braw i pochwał po premierze.
Na scenie pojawiają się duchy, które nie pozwalają zapomnieć o przeszłości. Jest cadyk Morgenstern z Kocka, są wspomnienia o tych, którzy odeszli w niewyjaśnionych okolicznościach. Są wreszcie ci, którzy choć zmarli wciąż żyją we wspomnieniach innych lub w ich wyrzutach sumienia.
Nikt nie jest obojętny. Każdy ma własny stosunek do Zagłady, do zamordowanych Żydów, do tego co wydarzyło się dawno, ale wciąż nie zostało do końca opowiedziane. Ostatnia scena udowadnia też, że historia może się powtórzyć. Albo raczej już powtarza się na naszych oczach.
Najbliższe spektakle:
Piątek 22.01.2016 – 19:00
Sobota 23.01.2016 – 19:00
Niedziela 24.01.2016 – 18:00
Data premiery: 18.12.2015
Scenariusz i reżyseria: Izabella Cywińska
Scenariusz na podstawie opowiadań: Hanna Krall
Scenografia, kostiumy, reżyseria świateł: Paweł Dobrzycki
Muzyka: Jerzy Satanowski
Asystentka reżyserki: Izabella Rzeszowska
Asystentka scenografa: Katarzyna Sankowska
Czas trwania: 70 min
http://www.teatr-zydowski.art.pl/spektakl/cos-jeszcze-musialo-byc