Natalie Portman krytykuje izraelską ustawę o państwie narodowym, nazywając ją “rasistowską”

Natalie Portman w filmie "Opowieść o miłości i mroku"

Urodzona w Jerozolimie Natalie Portman w wywiadzie dla arabskiego BBC powiedziała, że nie zgadza się z nowym ustawodawstwem, które uznaje Izrael za kraj żydowski, nie określając równych praw dla pozostałych obywateli.

Nowe prawo, forsowane przez Likud – partię premiera Benjamina Netanjahu – zostało przyjęte w Izraelu latem. Wzbudziło ono kontrowersje zarówno w Izraelu, jak i za granicą, głównie ze względu na degradację języka arabskiego, który przestał być “drugim językiem urzędowym”, promowanie statusu religii żydowskiej w kwestiach prawnych i nie określenie równych praw dla wszystkich obywateli kraju.

“To prawo jest rasistowskie i nic więcej na ten temat nie da się powiedzieć” – stwierdziła Portman. “Jest złe i ja się z nim nie zgadzam”.

Aktorka nie po raz pierwszy komentuje sytuację polityczną w Izraelu. Na początku roku zapowiedziała, że nie weźmie udziału w ceremonii wręczenia jej Nagrody Genesis, nazywanej “żydowskim Noblem”.

“Zdecydowałam się nie uczestniczyć w uroczystości, ponieważ nie chciałam, by moje pojawienie się było odebrane jako wsparcie dla Benjamina Netanjahu, który miał tam wygłaszać przemówienie” – oświadczyła wówczas Portman. Dodała jednocześnie, że nie popiera kampanii BDS, nawołującej do sankcji i bojkotu Izraela.

Newsletter

Wpisz poniżej swój e-mail, a nie przegapisz najważniejszych artykułów!