AJC angażuje się w pomoc ukraińskim uchodźcom oraz deklaruje wsparcie dla starań Ukrainy o członkostwo w UE. David Harris w rozmowie z nami, nawiązując do stwierdzeń Putina o konieczności “denazyfikacji” sąsiedniego kraju, odpowiada krótko: “To nie Kijów jest miejscem, które trzeba denazyfikować, ale Moskwa”.
David Harris jest przewodniczącym American Jewish Comittee. Od lat wspiera rozwój Europy Wschodniej, w tym Polski. W tym tygodniu przyjechał do Warszawy w związku z wojną w Ukrainie i napływem uchodźców. Z polsko-ukraińskiej granicy zabrał kilkoro z nich do Lublina i Warszawy. Odwiedził też centrum dla uchodźców zorganizowane przez TSKŻ, gdzie spotkał 95-letnią Katarinę, ocaloną z Holokaustu, która kilka dni wcześniej przedostała się z Ukrainy do Warszawy.
Podczas rozmowy wielokrotnie podkreśla, że jest pod wrażeniem pomocy zorganizowanej przez Polaków. AJC wspiera organizacje żydowskie w Ukrainie, Polsce i Izraelu, by mogły skuteczniej pomagać uchodźcom – Żydom i nie-Żydom.
– Staramy się pomóc tak wielu ludziom jak tylko możemy – zapewnia Harris.
Ukraina potrzebuje pomocy militarnej. Listy poparcia i wyrazy solidarności to nie wszystko. Ukraińcy domagają się zamknięcia przestrzeni powietrznej nad swoim krajem. NATO obawia się, że taki ruch sprowokowałby Rosję do eskalacji konfliktu. A tego kraje zachodnie chcą uniknąć. AJC wspiera wysyłanie broni do Ukrainy, tak jak wspierało to w 2014 r., gdy Rosjanie zajęli Krym.
David Harris zwraca też uwagę na niecodzienną jedność Zachodu. Jednym głosem mówią amerykańscy Demokraci i Republikanie oraz Europa. – Jeśli Rosja liczyła na podzieloną opinię publiczną, to się ogromnie przeliczyła – podkreśla. – Przeliczyła się w sprawie ukraińskiego uzbrojenia, ukraińskiej jedności i solidarności oraz zachodniej jedności i nałożenia sankcji.
Harris dostrzega też ogromną zmianę, jaka w obliczu napaści Putina na Ukrainę, zaszła w niemieckiej polityce. Nazywa ją polityką po-powojenną. – To nie są już powojenne Niemcy z ograniczonymi wydatkami na zbrojenia i wysokim stopniem pacyfizmu.
AJC będzie wspierać ukraińskie dążenia do pełnego członkostwa w Unii Europejskiej. Czy tak samo będzie z NATO? Harris podkreśla, że Sojusz Północnoatlantycki jest organizacją obronną, która graniczyła z Rosją od swego początku w 1949 r. NATO nigdy nie atakowało Rosji. Ukraina również nie stanowi zagrożenia dla Rosji – jest mniejsza i słabsza. Jeśli więc chce ubiegać się o członkostwo w Sojuszu, to nie z powodów ofensywnych, ale defensywnych. – Trzymałbym drzwi do NATO szeroko otwarte – mówi Harris.