Macewy z nowotarskiego aeroklubu wracają na cmentarz

Fot. Jacek Taran

W piątek wolontariusze związani z Fundacją Rodziny Popielów „Centrum” przewieźli kilkanaście macew na cmentarz żydowski w Nowym Targu. Nagrobki przez kilkadziesiąt lat utwardzały miejscowe lotnisko.

W 1945 r. jednostka wojskowa w Nowym Targu użyła nagrobków z cmentarza żydowskiego do wyrównania rowu na pasie startowym. W 1961 r. firma kamieniarska Józefa Wesołowskiego odkupiła i wywiozła do Krakowa część macew. Wzmianka o tej transakcji w książce “Zagłada cmentarzy żydowskich” zainspirowała Dariusza Popielę z Fundacji Rodziny Popielów „Centrum” do zajęcia się sprawą.

Na początku roku na lotnisku udało się odkopać kilka macew. Konieczne było jednak zdobycie pozwoleń i zorganizowanie całej akcji.

Fot. Jacek Taran

„Od początku było dla nas jasne, że bez względu na koszty musimy zbadać ten teren i choćby najmniejsze fragmenty nagrobków przewieźć na cmentarz, bo tam jest ich miejsce” – mówi Dariusz Popiela.

W piątek z pomocą archeologa, przy użyciu ciężkiego sprzętu, przekopano fragment lotniska. Odkryto kolejnych kilkanaście macew i ich fragmentów. Znaleziono między innymi cokół nagrobka Ernesta Geisslera – znanego adwokata, radnego, wiceprezesa Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Nowym Targu. Wszystkie macewy przewieziono na cmentarz żydowski.

„Fragmenty macew trafiły na lotnisko wraz z ziemią prawdopodobnie z innego miejsca, być może z remontu jakiejś ulicy. Świadczy o tym zupełnie inny rodzaj ziemi niż ta na miejscu” – opowiada Dariusz Popiela.

W ostatnich miesiącach na cmentarz w Nowym Targu wróciło ponad 30 macew. Fundacja Rodziny Popielów „Centrum” zamierza urządzić z nich lapidarium.

Krzysztof Bielawski

Newsletter

Wpisz poniżej swój e-mail, a nie przegapisz najważniejszych artykułów!