Nowy mur oddzieli cmentarz żydowski w Lubaczowie od cmentarza komunalnego. To ważny krok dla ochrony tego miejsca.
Cmentarz w Lubaczowie przetrwał drugą wojnę światową w dość dobrym stanie. Co prawda rozkradziono część nagrobków, jednak do dziś na jego terenie znajduje się około 2 tys. macew. Nieużytkowany cmentarz stopniowo zarastał dziką roślinnością, był zaśmiecany; przechodnie załatwiali między nagrobkami potrzeby fizjologiczne.
W latach 50. sekcja strzelecka Liceum Ogólnokształcącego im. T. Kościuszki urządziła na cmentarzu strzelnicę, a w latach 80-tych władze miasta przeznaczyły ponad połowę terenu na cmentarz komunalny. Zburzono wtedy ogrodzenie, zabezpieczające cmentarz żydowski od południa i wschodu.
Po niemal 40 latach ta sytuacja ulegnie zmianie. Kilka dni temu rozpoczęto budowę muru, który zastąpi niskie ogrodzenie z siatki i trwale rozgrodzi oba cmentarze. To ważne, ponieważ w skrajnej części cmentarza może znajdować się nieoznakowany zbiorowy grób ofiar Zagłady.
Jak wynika z tablicy informacyjnej, inwestorem jest Fundacja na Rzecz Cmentarza Żydowskiego.
Roboty budowlane powinny zakończyć się w ciągu dwóch tygodni.
To nie jedyny cmentarz żydowski, zaanektowany w latach PRL na cmentarz komunalny. Podobnie stało się m.in. w Inowrocławiu i Miłakowie.
Krzysztof Bielawski