Portal Ten Poznań alarmuje, że macewy wydobyte kilka miesięcy temu z poznańskiego jeziora Rusałka nie zostały zabezpieczone, tylko porzucone w trawie, gdzie porastają mchem.
Rusałka to sztuczny zbiornik wodny zbudowany w czasie wojny na rozkaz Niemców. Prace przy nim wykonywali Żydzi, których zmuszono do utwardzania brzegów przy pomocy fragmentów macew.
Te nagrobki latem 2019 r. zaczął wydobywać z jeziora fotografik Maciej Krajewski. Władze Poznania obiecały, że znajdą dla nich właściwe miejsce. Miały trafić do Zarządu Zieleni Miejskiej, a następnie do gminy żydowskiej. Ta miała je umieścić na cmentarzu.
Okazuje się jednak, że część nagrobków wciąż leży nad brzegiem jeziora i porasta mchem. Nie wszystkie zostały zresztą wydobyte, bo Krajewski wciąż znajduje nowe.