Policja ujęła trzy osoby, które w sobotę rozbiły macewy na cmentarzu żydowskim w Bielsku-Białej. Trafią przed sąd rodzinny.
Do dewastacji doszło 26 czerwca – w szabat i w Dniu Ocalałych z Holokaustu. Rano opiekun cmentarza stwierdził, że uszkodzono kilkadziesiąt macew. Zdewastowano m.in. nagrobki Wilhelma Freuda – krewnego Zygmunta Freuda oraz Szymona Wulkana – kamieniarza, wykonawcy wielu pomników na cmentarzach w Bielsku-Białej i jej okolicach.
Na miejsce zostały skierowane policyjne patrole, przewodnik z psem tropiącym oraz śledczy z Komisariatu III i Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej. Czynności nadzorował Komendant Miejski Policji.
Dzięki zaangażowaniu policjantów i nagraniom z kamer monitoringu szybko udało się ustalić tożsamość i zatrzymać sprawców. To dwaj dwunastolatkowie i trzynastolatek.
„12-latkowie po zakończeniu z nimi czynności zostali przekazani rodzicom, a 13-latek trafił do policyjnej izby dziecka. Jak ustalili śledczy, nieletni wandale działali z pobudek chuligańskich. O losie całej trójki zdecyduje niebawem bielski sąd rodzinny” – poinformowała dziś Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej.