Reżyser filmu “Śmierć Zygielbojma” na premierze mówił o manipulacji władz

Strona internetowa Polskiej Fundacji NarodowejStrona internetowa Polskiej Fundacji Narodowej

Ryszard Brylski, reżyser “Śmierci Zygielbojma”, podczas środowej premiery powiedział, że jest zaskoczony umieszczonym na końcu obrazu napisem: “Pomysł filmu: Piotr Gliński”. “Na żadnym etapie tworzenia filmu nigdy nie słyszałem, jakoby jego pomysłodawcą był Pan Minister Piotr Gliński” – zaznaczył. Wyjaśnił też, że film został na stronie Polskiej Fundacji Narodowej “opatrzony kłamliwymi treściami, które w nim nie istnieją”.

Brylski jest absolwentem łódzkiej Filmówki. Reżyserował odcinki serialu “Plebania”, filmy “Żurek”, czy “Deborah”. Pracował zarówno w Polsce, jak i w USA.

Premiera “Śmierci Zygielbojma” odbyła się 3 listopada w Teatrze Narodowym w Warszawie. Poza twórcami, ekipą filmową, wzięli w niej udział m.in. minister Piotr Gliński oraz szef PFN Marcin Zarzecki. Polska Fundacja Narodowa współfinansowała powstanie filmu. Zamieściła też na swojej stronie jego opis, który był niezgodny z prawdą historyczną. Napisano tam, że Polacy ginęli w Holokauście, a ich udział w zagładzie Żydów nie był możliwy.

“W żadnej ze scen, które za chwilę obejrzymy, nie znajdą państwo ignorujących historię stwierdzeń ani sugestii, że ‘w Holokauście ginęli Polacy’, a tym bardziej, cytuję: że ‘żaden czynny udział Polaków w zagładzie Żydów nie był możliwy'” – komentował tę sprawę Brylski. “Te zagadnienia nie są w ogóle w naszym filmie poruszane. Zgadzam się w pełni z oburzonymi tym wpisem historykami, którzy uważają, że wykorzystywanie najwyższej ofiary, jaką złożył Zygielbojm do takich politycznych manipulacji, to niegodziwość”.

Reżyser podkreślił też, że informacja o tym, iż pomysłodawcą filmu jest Piotr Gliński była dla niego “zaskakująca i niezrozumiała”. “przymierzając się do tego tematu od dawna, a od pięciu bez mała lat dokumentując go wraz ze współscenarzystą filmu, korzystałem ze źródeł Centrum Dialogu im. Marka Edelmana i Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. To była moja główna inspiracja. Na żadnym etapie tworzenia filmu nigdy nie słyszałem, jakoby jego pomysłodawcą był Pan Minister Piotr Gliński. Nie kierowałem się też jakimikolwiek sugestiami Pana Ministra, ani innych polityków” – powiedział.

“Wspieranie filmowej twórczości historycznej jest powinnością państwa. Bez tego wsparcia filmy historyczne nie mogłyby zaistnieć. Nie możemy jednak mylić finansowania filmu z jego zawłaszczeniem – próbą wypaczenia jego intencji i podporządkowania jego treści doraźnym politycznym celom. W takiej sytuacji film zostaje zdegradowany do najgorszej kategorii kina – kina rządowej propagandy. Nie trudno się domyślić, że film obarczony takim piętnem nie zyska zaufania widzów ani w Polsce, ani na świecie” – zaznaczył Brylski.

Newsletter

Wpisz poniżej swój e-mail, a nie przegapisz najważniejszych artykułów!