Negocjacje w sprawie izraelskich wycieczek: polskie MSZ nie reaguje na antysemickie komentarze

Izraelska młodzież w Treblince, 2015 r.

Trwają polsko-izraelskie negocjacje w sprawie powrotu wycieczek izraelskiej młodzieży do Polski. Poruszane problemy to rezygnacja przez stronę izraelską z uzbrojonej ochrony oraz większy wpływ strony polskiej na treści przekazywane uczestnikom. Przełomu w sprawie nie widać. Widać za to antysemickie komentarze, na które nie reaguje przedstawiciel MSZ.

“Wierzymy, że delegacje izraelskie przyjeżdżające do Polski, aby poznać historię Holokaustu powinny zostać wznowione jak najszybciej. Jesteśmy w kontakcie z polskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych, aby lepiej zrozumieć ich stanowisko w tej kwestii i znaleźć najlepsze rozwiązanie” – mówi nam ambasador Izraela Yacov Livne.

“Jeżeli Izrael zgodzi się, aby wycieczkom młodzieży izraelskiej nie towarzyszyły uzbrojone, naruszające naszą suwerenność i godność obstawy, te wycieczki mogą w każdym momencie wrócić” – mówił wczoraj rzecznik MSZ Łukasz Jasina.

Ambasador Izraela został wezwany do ministerstwa na 19 października “dla wyjaśnienia tej sytuacji”, czyli swoich wypowiedzi na temat braku możliwości odbywania zorganizowanych wizyt izraelskich uczniów do Polski.

Podczas uroczystości (13 października) upamiętniającej wybuch powstania więźniów w Sobiborze ambasador powiedział: “To jest dla nas absolutnie niezrozumiałe, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zabrania naszym obywatelom, zwłaszcza młodzieży, przyjazdu do Polski, do właśnie takich miejsc jak, Sobibór czy Auschwitz. To na pewno nie sprzyja naszym właściwym stosunkom i możliwości edukacji historycznej młodych mieszkańców Izraela, którzy powinni znać tragiczną przeszłość swoich przodków. (…) Jest to trudne do zrozumienia zarówno w Izraelu, jak i w innych krajach. Tę sprawę należy rozwiązać. Zarówno Polskę, jak i Izrael dotykają dzisiaj trudne czasy, żyjemy w skomplikowanym świecie, skomplikowanym środowisku, w skomplikowanych warunkach”.

Ambasador wyraził również przekonanie, że sprawę uda się rozwiązać wspólnie w ramach dialogu.

Na te słowa zareagował Paweł Jabłoński, podsekretarz stanu w MSZ, który poinformował o wezwaniu ambasadora Izraela do ministerstwa. Początkowo spotkanie miało odbyć się 17 października, ale ze względu na żydowskie święta zostało przełożone na 19 października.

https://twitter.com/paweljabIonski/status/1580926313472614401

Pod wpisem Jabłońskiego szybko pojawiły się komentarze użytkowników:

“Króciutko z nimi. To oni są gośćmi i maja się stosować do reguł gospodarza. Uzbrojona ochrona służy tylko dalszemu praniu mózgów młodych Żydów, budując w nich poczucie wyimaginowanego zagrożenia”

“Polska to jest nasz kraj. Tu panują nasze zasady. Jak się one żydkom nie podobają, nie mogą ich zaakceptować, to jest tylko i wyłącznie ich problem”

“Jak się im nie podoba, to nie muszą przyjeżdżać. Niech jadą do niemieckich obozów na terenie Niemiec”

“Widziałem to bydło w jednym z hoteli…mordy drą, syf wszędzie, zero jakiejkolwiek kultury…brudasy!”

“i z polskim przewodnikiem albo nagrywać każdego żyda co tam kłapie jęzorem”

“Tę wycieczki młodzieży mają tylko za zadanie wzbudzać nienawiść do Polaków. Dość tego”

“Winę za to co się stało ponosi sam Izrael, wsadzając swoje brudne łapy gdzie tylko się da”

“Żadnego specjalnego traktowania żydów w Polsce”

“Niech się parchy uczą szacunku do swoich dobroczyńców”

“Jak się żydowi nie podobają polskie zasady niech jedzie gdzie indziej”

“Jeszcze przewodnicy polscy!” – domagał się Marek Jakubiak.

Na żaden z tych komentarzy Jabłoński nie zareagował. Nie wyłączył również możliwości ich zamieszczania.

Newsletter

Wpisz poniżej swój e-mail, a nie przegapisz najważniejszych artykułów!