Prezydent USA Joe Biden w środę przyleciał do Izraela w związku z niedawnym atakiem terrorystycznym na ten kraj ze strony Hamasu.
Biden potwierdził, że uderzenie rakiety w szpital w Strefie Gazy – w wyniku czego śmierć poniosło ok. 500 osób – to wynik działań palestyńskich terrorystów. “Byłem głęboko zasmucony i oburzony wczorajszą eksplozją w szpitalu w Gazie” – powiedział amerykański prezydent w Tel Awiwie, zapewniając, że zgodnie z jego wiedzą odpowiedzialności za ten atak nie ponosi Izrael. “Jest wielu ludzi, którzy nie są pewni” – dodał.
Do wybuchu doszło we wtorek wieczorem na parkingu szpitala baptystów Al-Ahli. Palestyńczycy i większość świata arabskiego obwinia za tę sytuację Izrael, twierdząc, że to izraelskie wojsko uderzyło w placówkę medyczną. Jerozolima została szybko potępiona przez Jordanię, Turcję, Egipt, Arabię Saudyjską i inne. Rosja zażądała dowodów, że to nie Izraelczycy zaatakowali szpital.
Siły Obronne Izraela już we wtorek wieczorem przekazały, że rakieta, która wybuchła w szpitalu należała do palestyńskiego Islamskiego Dżihadu.
W środę Biden porównał Hamas do ISIS, mówiąc: “Dopuścili się zła i okrucieństw, które sprawiają, że ISIS wygląda nieco bardziej racjonalnie”. Jednocześnie amerykański prezydent zwrócił się do władz izraelskich, by kierowały się “ustalonymi wartościami, podobnie jak USA i inne demokracje”.
“Tak jak cywilizowany świat zjednoczył się, aby pokonać nazistów, zjednoczył się, aby pokonać ISIS, tak cywilizowany świat musi zjednoczyć się, aby pokonać Hamas” – mówił w środę premier Izraela Benjamin Netanjahu.
“Hamas mordował dzieci na oczach rodziców, a rodzice na oczach swoich dzieci” – dodał, opisując wydarzenia z 7 października, kiedy to terroryści zaatakowali izraelskie terytorium. “Palili ludzi żywcem. Gwałcili i mordowali kobiety. Obcinali głowy żołnierzom. Szukali kryjówek, w których rodzice ukrywali swoje dzieci. Hamas porywał kobiety i dzieci, osoby starsze, ocalałych z Holokaustu. Wiem, że podzielacie naszą determinację, by sprowadzić tych ludzi z powrotem”.
W ataku Hamasu zginęło około 1400 osób, głównie cywilów, zamordowanych w swoich domach lub na festiwalu muzycznym promującym pokój między Izraelczykami a Palestyńczykami, a około 200 osób zostało wziętych do niewoli. Jednym z uprowadzonych jest pochodzący z Polski Alex Dancyg, pracownik Yad Vashem, edukator, działacz na rzecz dialogu polsko-izraelskiego, zwolennik porozumienia z Palestyńczykami.
